To był rok płyt. Zdecydowanie. Widać to zresztą po treściach, które zamieszczałam przez ostatnie 12 miesięcy. To był dla mnie naprawdę czasami niemal nieludzki wysiłek, żeby opisać wszystko to, co wydało mi się warte opisania, co chodziło mi po głowie podczas słuchania. Znalezienie na to wszystko czasu było dla mnie nie lada wyczynem i cieszę się, że mi się udało, bo dzięki temu po raz pierwszy w podsumowaniu znalazły się płyty, o których faktycznie pisałam w ciągu roku.
Faworyt wśród płyt pojawił się jakoś na początku drugiej połowy roku, choć nie byłam jeszcze pewna czy pozostanie nim do końca. Ale pozostał. Miejsce drugie jest po prostu zasłużone, natomiast trzecie to dla mnie z jednej strony niespodzianka, z drugiej jednak, po zastanowieniu stwierdzam, że zgodna z prawdą. Miejsca na podium obsadzić było stosunkowo łatwo, nad resztą musiałam się już bardziej zastanowić, ale myślę, że w ostateczności wyszło sprawiedliwie.
We the Fallen Psyclon Nine 17 godzin temu | |
Wish to Get Down Amduscia 21 godzin temu | |
Neo Vital (Madness in Abyss, Pt. 2) Amduscia 21 godzin temu | |
Just Feel and Enjoy Amduscia 21 godzin temu | |
Existe Amduscia 21 godzin temu |